środa, 21 maja 2014

II

Spojrzałam na obracającą się karuzelę i uważnie rozejrzałam.
- Lisette, czy tam coś jest, proszę powiedz mi, że to był wiatr - powiedziała cicho Kate. - Ja się tylko zgrywałam.
- Hej czego się boisz, ja tu niczego nie widzę - mruknęłam i też pomyślałam, że to wiatr.
- Kurde przez ciebie normalne rzeczy, biorę za nienormalne. - Blondynka westchnęła z ulgą.
- Co przeze mnie, nie moja wina, że tak od razu panikujesz.
- No dobra trochę mnie poniosło, ale tak czy inaczej, gdyby nie ty, to nawet nie wiedziałabym o istnieniu duchów.
- Ej przecież sama... aaaaa!!!- krzyknęłam, gdy tuż obok mnie pojawiła się duszyczka.
Wyciągnęła małą dłoń w moją stronę jakby chciała mnie chwycić, a potem zniknęła.

  
- Aaaaaaa!!! - zawtórowała mi Kate i spadła z huśtawki.
- Czego się drzesz?- Zapytałam z przestrachem, rozglądając się.
- No bo ty zaczęłaś krzyczeć, mówiłaś, że nikogo nie widzisz.
- Bo nie widziałam, cicho bądź muszę ją znaleźć.
- No ja tu zawału prawie dostałam, a ty mnie uciszasz - mruknęła niezadowolona Miller otrzepując spodnie.
- Ta mała jest poważnie zła, lepiej szybko ją uspokoić.
W tej chwili zauważyłam dziewczynkę, która patrzyła na mnie złowrogo z piaskownicy.
- Hej chcę ci pomóc. - Zdążyłam powiedzieć, ale duch już zniknął pojawiając się obok.
 - Zostaw mnie - usłyszałam i znowu straciłam ją z oczu.
Takie duchy nie trafiają się często, a w szczególności dzieci.
- Lisette to jest trochę przerażające wiesz. - Blondynka zbliżyła się do mnie.
- Nie pomagasz. - Zaczęłam nerwowo szukać wzrokiem dziewczynki, jednak ona sama do mnie przyszła.
Niepewnie kucnęłam i spojrzałam w jej oczy, były straszne. Musiałam jej pomóc, ale najpierw musiałam dowiedzieć się jak jest przyczyna, że jest tutaj.
- Co ci się stało maleńka - powiedziałam przyjaźnie, mimo tego, że byłam trochę przestraszona.
- Nie pomożesz mi. 
- Spróbuję, ale muszę wiedzieć co się stało.
Dziewczynka odwróciła głowę, mój uśmiech chyba zbił ją z tropu.
- Nie możesz, nikt nie może.
- Taka mała osóbka jak ty nie ma zbyt dużych problemów.
Wiatr poruszył moimi włosami, a ja odgarnęłam je za ucho. Patrzyłam na duszyczkę, która analizowała moje słowa. Zastanawiałam się jak takie małe dziecko mogło zginąć. Ciekawiło mnie również to, co ona robi na tym placu zabaw.
- Moja mama...ona... - Zaczęła niepewnie co i raz spoglądając na mnie.
- Nie bój się ja mogę ci pomóc.
- Ona nie żyje, ja też umarłam, on nas zabił i też musi zginąć - powiedziała i zniknęła.
Zdziwiona podniosłam się i spojrzałam na Kate. Jak takie dziecko może chcieć śmierci drugiego człowieka.
- Ta mała jednak ma duży problem.
- Pomożesz jej? - zapytała przyjaciółka patrząc na karuzelę, jakby bała się, że zaraz zacznie się obracać.
- W tym wypadku będzie ciężko, ale nie mogę tego tak zostawić.
Dziecko zmaterializowało się obok mnie.
- Nie chcesz być ze swoją mamą? - Zapytałam poważnie, a duch spojrzał na mnie.
- Moją mamą?
- Tak, przecież chyba chyba chcesz się z nią zobaczyć.
- Gdzie ona jest?
- Czeka na ciebie, pewnie bardzo tęskni, ale nie możesz do niej iść dopóki nie przestaniesz być niegrzeczna. - Starałam się dobierać odpowiednio słowa i chyba mi się udało.
- Czeka na mnie...mam przestać być niegrzeczna, ale jak? - Zmarszczyła brwi i zastanowiła się.
- Musisz przebaczyć, osoba, która zrobiła wam krzywdę zasłużyła na karę, ale to nie zależy od ciebie, musisz iść dalej, a my się zajmiemy resztą. - Znowu przy niej kucnęłam.
Dziewczynka powoli zaczęła zmieniać się.
- Tak o to właśnie chodzi - powiedziałam radośnie.
- Muszę być grzeczna, ja chcę do mamy!- krzyknęła i rozbłysła światłem, które było widoczne tylko dla mnie. 
Zmrużyłam oczy i przyjrzałam się dziewczynce. Nie była już straszna. Wyglądała jak zwykłe, małe dziecko.
- Widzisz, tak jest lepiej, teraz możesz znaleźć mamusie. - Uśmiechnęłam się.
- Jak mam ją znaleźć?
- Odnajdź ją w sobie, pomyśl o niej, a na pewno znajdziesz. - Przyłożyłam swoją dłoń do miejsca gdzie powinno bić jej serce.
Zamknęła oczy i położyła swoje rączki na mojej, trzymanej na jej klatce piersiowej.
- Czuję ją, idzie po mnie. - Roześmiała się radośnie i odwróciła.
Zauważyłam jasne światło, a mała zaczęła biec w jego stronę, ale po kilku krokach odwróciła się i spojrzała na mnie.
- Dziękuję - powiedziała i wbiegła w światło. 
Upadłam na tyłek i westchnęłam z ulgą.
- Wiesz co Kate, małe dzieci są najstraszniejsze jak są złe.
- Chyba ja się ci na nic nie przydaje. - Wyciągnęła rękę i pomogła mi wstać.
- Przydajesz się, bo właśnie musisz mi pomóc, trzeba znaleźć mordercę.
- No chyba sobie żartujesz, jak my dwie mamy znaleźć kogoś kto zabił ludzi.
- Obiecałam to tej małej, zajmiemy się tym i będę miała spokojne sumienie, przecież wcale nie musimy go łapać wystarczy, że go znajdziemy i zadzwonimy na policję, a jak dobrze pójdzie to może on już siedzi w więzieniu.
- No dobra, ale nie pakujemy się w nic większego tak?
- Oczywiście. - Uśmiechnęłam się.
- Dobra chodźmy już do domu, śpisz dziś u mnie? - zapytała Kate ruszając w stronę furtki, a ja za nią.
- Nie dzisiaj nie mogę, ale może jutro od razu po basenie...- Zastanowiłam się.
- Ok, ale od razu mówię nie oglądamy horroru.
- Właśnie, że oglądamy. Ty wyciągasz mnie na basen, więc ja wybieram film - stwierdziłam radośnie.
- No dobra, ale ja będę oglądać tak jak zawsze.
- Aha ty to ''oglądasz'', że na pewno wszystko widzisz - mówiłam pokazując cudzysłów.
- Oglądam to co chcę i tyle. - Blondynka odwróciła głowę i strzeliła focha.
- No dobra niech ci będzie oglądaj jak chcesz, a ja już spadam narka- powiedziałam i skręciłam w drogę prowadzącą do domu.
- To do jutra. - krzyknęła Kate i ruszyła w swoją stronę. 

4 komentarze:

  1. Ogólnie bardzo mnie ciekawi, jak one znajdą tego kogoś :) Wszystko przed nimi :) Jak dla mnie to jest dużo akcji, która nie dzieje się za szybko - to moim zdaniem dobrze :) Ja bym tylko dała troszkę opisu, narracji, bo one są przeważnie przy dialogu a mogłoby być ich trochę więcej :)
    B.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jejku dziwnie się czuję jak wiem, że czytasz xD w sensie, że ojej nie ważne, wstydzę się. W następnych rozdziałach będzie jej więcej opisu, tak mi się wydaje, że aż za dużo xD no w każdym razie masz rację :D postaram się poprawić :)

      Usuń
  2. Trochę mało się działo, ale nieźle opisałaś sytuację z duszą małej dziewczynki ;)
    Ciekawe co będzie się działo dalej XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jestem zbyt dobra w pisaniu dłuższych rozdziałów, ale cieszę się, nie jest aż tak źle :D
      Dziękuję ^^

      Usuń